"Postaraj się, aby miłość Boga i bliźniego na nowo odżyła w sercach ludzkich (...). Wszystkim, którzy zachowają dwa przykazania, w szczególny sposób błogosławić będę w życiu i w godzinę śmierci, nadto całemu światu dam miłosierdzie i pokój Mój". (...) Zrozumiałam, że (...) miłosierdzie i pokój ów, nie dotyczy tylko pokoju politycznego, ale duchowego, który jest owocem miłości Boga i bliźniego. (...) Zrozumiałam, że Hostia Święta jest tym niewygasłym nigdy ogniskiem miłości, które zapalać będzie serca ludzkie do końca wieków miłością Boga i bliźniego (Dziennik).

19 lipca niedziela [1942 r.]

717 Podczas Komunii św. kapłańskiej dał mi Zbawiciel odczuć wielkie swoje pragnienie udzielania siebie wszystkim duszom ludzkim, ile ich tylko żyje na świecie obecnie i ile żyć będzie do końca świata. Po Komunii św. poznałam Hostię św. jako nasienie wszelkich cnót najwyborniejsze. Zrozumiałam te słowa: "W tym jest uwielbiom Ojciec mój, abyście wiele owoców przynieśli, a owoc by wasz trwał" (por. J 15, 8).
 
Nieco później zrozumiałam, że Matka Najświętsza jest wyższą ponad Wszystkich Świętych, bo kązdy Święty to jakby drobna cząstka świętości Maryi, czyli sam Jezus jest Źródłem świętości, lecz Maryja jest owoym głębokim dołem, w którym się ta woda świętości znajduje, a dusze, czerpiąc ją uświęcają się według woli Bożej.