14 Po Komunii św. przedstawił mi się w wyobraźni Pan Jezus w postaci: "Oto Człowiek". [29] Żal mi było Pana Jezusa, więc powiedziałam: "Jezu, Zbawicielu! żadnej ofiary dziś Ci nie odmówię". Po tym w ciągu dnia cierpiałam wielkie pokusy przeciw dobroci i miłości Bożej. Byłam zniechęcona do wszystkiego, co dobre. Wieczorem około godziny siódmej podczas modlitwy poznałam wiele rzeczy.
Przedstawił mi się w umyśle Bóg, zrazu jako słońce, następnie owo słońce objęło sobą niebo, ziemię, czyściec i piekło. Słońce to lśniło ponad tymi [30] światami w niezmiennym blasku, a równocześnie zdawało mi się, że te światy mieszczą się jakimś sposobem wewnątrz tego słońca. Żar tego słońca działał na dusze mieszkające w tych światach tak, jak działa zwykłe słońce na przedmioty materialne. Na przykład złoto w zetknięciu z promieniami słońca lśni jako słońce, rośliny nabierają życia, natomiast inne przedmioty względnie nieżywe pod tym samym działaniem rozkła[31]dają się i psują. Stąd poznałam, że Pan Bóg jest zawsze niezmienną Miłością, tylko złe ustosunkowanie się duszy ludzkiej do Boskiego Ognia wytwarza karę.
Gdyby dusza święta weszła do piekła, to i tam byłaby szczęśliwą, bo nie mając w sobie zła, nie czułaby kontrastu z Boskim Ogniem. Następnie poznałam, że Bóg działa w duszach na podobieństwo powietrza i tak,jak woda w natrze fizycznej.