"Postaraj się, aby miłość Boga i bliźniego na nowo odżyła w sercach ludzkich (...). Wszystkim, którzy zachowają dwa przykazania, w szczególny sposób błogosławić będę w życiu i w godzinę śmierci, nadto całemu światu dam miłosierdzie i pokój Mój". (...) Zrozumiałam, że (...) miłosierdzie i pokój ów, nie dotyczy tylko pokoju politycznego, ale duchowego, który jest owocem miłości Boga i bliźniego. (...) Zrozumiałam, że Hostia Święta jest tym niewygasłym nigdy ogniskiem miłości, które zapalać będzie serca ludzkie do końca wieków miłością Boga i bliźniego (Dziennik).

30.06.2014 r. - rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego s. Roberty Babiak

Wydział Sprawa Kanonizacyjnych Kurii Metropolitalnej w Przemyślu informuje, że w dniu 30 czerwca 2014 roku o godz. 11.30 w Domu Biskupim w Przemyślu odbędzie się sesja otwierająca proces beatyfikacyjny s. Roberty Babiak, Służebniczki Starowiejskiej (ks. Bartosz Rajnowski).

ZOFIA BABIAK – S. ROBERTA (1905 – 1945)

S. Roberta – Zofia Babiak urodziła się 24 czerwca 1905 r. w Brandwicy k. Rozwadowa, gdzie w latach 1903 – 1912 przebywali jej rodzice, pracując w dobrach księcia Jerzego Lubomirskiego (Bąków, Brandwica, Górki, Charzewice). Została ochrzczona 29 czerwca 1905 roku w kościele rzymskokatolickim – u Ojców Kapucynów w Rozwadowie.

Rodzinną miejscowością Babiaków było Stubienko k. Przemyśla. Na ich życie i kształtowanie religijnych postaw miała wpływ kultura chrześcijańskiego Wschodu i Zachodu, bowiem ojciec, Jerzy, był wyznania greckokatolickiego, a matka, Katarzyna z Kowalskich, rzymskokatolickiego.

Zosia wychowywana w atmosferze gorliwej pobożności, mając zaledwie cztery lata przeżyła wielkie pragnienie przyjęcia Komunii świętej, lecz do Sakramentu Eucharystii przystąpiła w wieku ośmiu lat – 17 maja 1913 roku w kościele parafialnym w Stubnie.

Już od najmłodszych lat pragnęła swoje życie poświęcić Bogu. W roku 1924 podjęła starania o przyjęcie do Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej w Starej Wsi k. Brzozowa (woj. podkarpackie), lecz wstąpiła dopiero w 1929 r., po śmierci ojca. Do tej samej rodziny zakonnej wstąpiła za rok również jej młodsza siostra Michalina – s. Cypriana (1910 – 2006).

S. Roberta w drugim roku nowicjatu została skierowana na placówkę do Przemyśla, celem uzupełnienia braków w wykształceniu i podjęcia nauki w prywatnym seminarium nauczycielskim. W dzieciństwie, wskutek zmiany miejsca zamieszkania, wojny, słabego zdrowia i innych przeszkód, ukończyła 4-klasową szkołę powszechną, lecz zaledwie przez półtora roku uczęszczała do szkoły (do klasy pierwszej i czwartej). Przed wstąpieniem do zakonu ukończyła kurs krawiecki.

Tym razem także jej edukację przerwała choroba, gruźlica kości, która wywiązała się na skutek urazu kolana, jakiego doznała w dniu 9 września 1931 roku, gdy w katedrze przemyskiej pomagała siostrze przy ozdabianiu ołtarzy. Nie odzyskała już zdrowia, pomimo usilnych starań ze strony przełożonych, aby mogła korzystać z leczenia u wybitnych specjalistów: w Brzozowie Zdroju, Gorlicach, Drohobyczu, Lwowie i Lubieniu k. Lwowa. Na ile pozwalały jej siły, zajmowała się szyciem i haftowaniem paramentów liturgicznych, a także na prośbę sióstr pracujących wśród dzieci, układała wiersze na okolicznościowe występy.

Od grudnia 1931 r. do śmierci w 1945 r. przebywała na stałe w domu generalnym w Starej Wsi, skąd wyjeżdżała tylko na kuracje, trwające nieraz po kilka miesięcy. W 1932 r. złożyła pierwszą profesję zakonną, a 19 marca w 1937 r. śluby wieczyste.

S. Roberta odznaczała się wielką gorliwością w modlitwie i realizacji swojego powołania zakonnego. Spędzając wiele godzin przed Najświętszym Sakramentem zrozumiała, że Pan Jezus nie oczekuje od niej dzieł zewnętrznych, lecz pragnie ją upodobnić do Siebie i uszczęśliwić na drodze naśladowania Jego krzyżowej drogi. Cierpienia duchowe i fizyczne przeżywała z poddaniem się woli Bożej, cicho, a nawet pogodnie, z uśmiechem na twarzy. Nawet w ostatnim stadium choroby, gdy dochodziło do samoistnych złamań kości, a opuchnięta noga zamieniła się w jedną wielką ranę, wypełniała wszystkie ćwiczenia duchowne i jak zawsze interesowała się sprawami sióstr, udzielając im rad oraz obiecując żarliwą modlitwę. Do otoczenia odnosiła się z pokorą, prostotą i miłością, co jednało jej powszechną sympatię. Szczególnie w latach II wojny światowej, kiedy cała okupowana Polska, ale także rodzina s. Roberty, doświadczała boleśnie skutków nienawiści i walk pomiędzy narodami: polskim, ukraińskim i niemieckim (jej rodzona siostra, s. Cypriana była więźniarką niemieckich obozów nazistowskich, inni cierpieli na skutek konfliktów polsko – ukraińskich), przypominała o bezwzględnej konieczności zachowania przykazania miłości Boga i bliźniego, aż po miłość nieprzyjaciół.

W latach 1940-45 prowadziła „Dziennik duchowy”, a niedługo przed śmiercią, na prośbę przełożonej generalnej napisała „Autobiografię”. Zmarła w opinii świętości, 12 lipca 1945 r. w domu generalnym w Starej Wsi i została pochowana na miejscowym cmentarzu.