"Postaraj się, aby miłość Boga i bliźniego na nowo odżyła w sercach ludzkich (...). Wszystkim, którzy zachowają dwa przykazania, w szczególny sposób błogosławić będę w życiu i w godzinę śmierci, nadto całemu światu dam miłosierdzie i pokój Mój". (...) Zrozumiałam, że (...) miłosierdzie i pokój ów, nie dotyczy tylko pokoju politycznego, ale duchowego, który jest owocem miłości Boga i bliźniego. (...) Zrozumiałam, że Hostia Święta jest tym niewygasłym nigdy ogniskiem miłości, które zapalać będzie serca ludzkie do końca wieków miłością Boga i bliźniego (Dziennik).

24 lipca, piątek [1942 r.]

724 Podczas medytacji poznałam wielką wartość zniesienia jakiejkolwiek krzywdy niewinnie niesłusznie dla drugich. Poznałam, że wtedy ten, kto znosi krzywdy spokojnie staje się podobny, czyli otrzymuje na siebie najpiękniejszy rys Boży, gdyż Bóg zawsze jest obrażany niesłusznie. Bóg nie zasługuje na to, aby Go ze strony stworzeń spotkała choćby najmniejsza obraza, a jednak znosi tyle najrozmaitszych zniewag i przebacza tak chętnie winowajcom. Pan Jezus umierający na krzyżu dał jasny dowód Boskiej niewinności i przebaczenia, gdy mówił: "Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią" (por. Łk 23, 34).
 
O, jak wielką jest w oczach Boskich dusza cierpiąca od ludzi niesprawiedliwie.
 
Po Komunii św.dał mi się Zbawiciel poznać jako prześladowany od świata i zażądał, aby Mu schroniskiem bezpiecznym była dusza moja, i abym zamknęła przed światem swoje zmysły zewnętrzne i wewnętrzne, dla zupełnego bezpieczeństwa Jezusa. Zaraz Zbawiciel umiłowany poczał wchodzić z najsłodszą miłością w głąb duszy, dając mi równocześnie poznać, że każdy akt miłości wprowadza Go w coraz ściślejszy stosunek z duszą. Gdy Zbawiciel doszedł do najgłębszego punktu duszy, wtedy dał mi poznać i odczuć, że czuje się tu najzupełniej bezpieczny i szczęśliwy, bo znalazł się w kole własnej rodziny, bo znalazł wduszy Trójcę Świętą, Matkę swoją Niepokalaną, Aniołów i Wszystkich Świętych. Zrozumiałam, że gdzie jest Bóg, tam jest całe niebo, co Sam Zbawiciel powiedział:"Królestwo Boże w was jest" (por. Łk 17, 21). Dał mi Zbawiciel poznać, że pragnie, aby przynajmniej oblubienice Jego stały się domem rodzinnym dla Niego, bo świat darzy Go tylko nienawiścią i prześladuje Go.